BYDGOSZCZ
To miasto, które po raz pierwszy pojawia się na kartach historii już w 1238 roku pod nazwą Budegac, czyli gród nad Brdą, a prawa miejskie otrzymuje w roku 1346.
Jest upalnie i słonecznie, więc szukamy miejsc gdzie można znaleźć trochę cienia. Na Wyspie Młyńskiej, docieramy do placu zabaw. Tam, odnajdujemy „Magiczne Krzesło” z popularnego filmu dla dzieci (Magiczne Drzewo), w którym Bydgoszcz zagrała nadmorskie miasteczko. Krzesło to, według fabuły filmu, wykonane z magicznego drewna spełnia życzenia :).
Spacerując wzdłuż Brdy, zauważamy rzeźbę zawieszoną nad rzeką na linie, nazywają ją: „Przechodzący przez rzekę”. Rzeźba ta zawitała do Bydgoszczy 1 maja 2004 dla upamiętnienia wejścia Polski do Unii Europejskiej.
Schronieniem od słońca jest też Katedra Bydgoska. Tu, obiektem obdarzonym szczególnym kultem religijnym a jednocześnie najważniejszym zabytkiem, jest Madonna z Różą. Niesamowite, ale w styczniu tego roku, w trakcie prac konserwatorskich archeolodzy odnaleźli skarb ze złotymi monetami, biżuterią i drogocennymi kamieniami. Najstarszy pieniądz pochodził z XVI wieku, a najmłodszy z XVII.
A teraz czas na herbaciarnie, z widokiem na Wenecję Bydgoską. Znajdujemy tam szeroki wybór różnych herbat, ale i nie tylko, są również desery i lody rzemieślnicze. Próbujemy tam herbatę japońską Banchę, delikatną aromatyczną o pięknym seledynowym kolorze. Też zamawiamy Matchę, napar ze sproszkowanych zielonych liści, mętny. Próbujemy ją po raz pierwszy. Nie spodziewałam się, jest prawie bez goryczki i ma niezwykle świeży aromat. Jestem zauroczona czajniczkiem i czareczką, przydałby mi się taki zestaw w domu. A teraz przychodzi czas na Bydgoski specjał. Herbata po bydgosku. Czarna cejlońska herbata z aromatem malinowym i kawałkami truskawek, podawana z syropem malinowym. Mniam.
Słońce już tak nie pali, można wybrać się jeszcze na małą przechadzkę. Zatrzymujemy się na chwilę na Moście Jana Kiepury (dawniej zwanym Mostem Miłości), ale nie po to by zawiesić kłódkę. Jest ich tu wystarczająco dużo. Ci co je zakładają wierzą, że to połączy ich miłość na wieki i pewnie jest to niezwykle romantyczne dla świeżo zakochanych.
A na koniec legenda o Bydgoszczy.
Dawno, dawno temu dwaj bracia Byd i Gost postanowili zbudować gród. Wędrowali więc od południa na północ, mijając doliny, wyżyny, jeziora, lasy, rzeki. Wędrówka zdawała się nie mieć końca, bowiem Byd szukał gęstych lasów, aby mieć drewno na budowę osady, natomiast Gost rzeki, w której to byłoby dużo ryby, jak również chroniłaby od najazdów nieprzyjaciół. Gdy tak szli, szli i szli wśród lasów, jezior i łąk zobaczyli rzekę, zwaną Brdą. To było, to miejsce, które tak długo szukali. Zdecydowali właśnie tam założyć Gród, który nazwali Bydgost.
Zdjęcie: Herbata w Bydgoszczy, Bydgoszcz