Było mi niezmiernie miło podzielić się swoją historią z Panią Patrycją Kuchtą. Jak przyznaje Pani Patrycja, zainteresowała ją cała idea Stowarzyszenia od pierwszej chwili jak tylko o nim usłyszała. Reszta to efekt jej ciekawości i chęci dowiedzenia się jak wygląda to wszystko od zaplecza oraz kto za tym wszystkim stoi. Efektem naszej rozmowy jest napisany przez Panią Patrycję reportaż, do lektury którego serdecznie zapraszam.  Lila Bitson


 

Gdańsk, grudzień 2021

Czuję się bardzo spełnionym człowiekiem
Prezes Zarządu, pomysłodawczyni i członek Stowarzyszenia Magnolia

              Zapach świeżo parzonej herbaty unosi się po mieszkaniu. Siadam niepewnie przy stole i pocieram ręce ze zdenerwowania. Moja rozmówczyni robi dokładnie to samo i chyba czuję ulgę. Stawia przede mną filiżankę herbaty. Pachnie obłędnie. Czy to możliwe, aby kobieta, która spotkała i nadal, codziennie spotyka mnóstwo nowych ludzi, stresowała się rozmową? A jednak. Chyba obie w tamtym momencie chciałyśmy mieć w sobie tyle spokoju, ile miał mały, śnieżnobiały pies na kolanach swojej właścicielki. Po chwili zasypia pod dotykiem jej rąk.

Obcy kraj, obcy język

Lila Bitson nie urodziła się w Polsce. Jako dziecko mieszkała między innymi w Kijowie oraz Wilnie. Kiedy miała około sześciu lat nastąpił wybuch w Czarnobylu. Jej rodzice szukali możliwości zmiany klimatu, otoczenia, miejsca zamieszkania. Przyjechała do Polski mając 12 lat. Nie znała nikogo z podobnym doświadczeniem migracyjnym. Nie mówiła dobrze po polsku. Zdarzały jej się błędy. Doświadczyłam wiele niemiłych rzeczy, jakich może zaznać osoba, która pochodzi z tak zwanego bloku wschodniego. – przez chwilę, mam wrażenie, pojawia się mały grymas na jej twarzy, jakby na wspomnienie tego okresu. Szybko jednak znika. Na swojej drodze spotkała także wiele osób, które bardzo jej pomogły. Z uśmiechem na twarzy wspomina – Pamiętam panią z biblioteki, do której chodziłam zawsze po lekcjach. Często pomagała mi odrabiać pracę domową. Czytałam z nią również wiele książek na głos. Bardzo mi to pomogło szybko opanować język. Po dwóch latach byłam jedną z lepszych uczennic w szkole.

Jeszcze na studiach wyjeżdża na rok do Niemiec. Ponownie na jej drodze staje bariera językowa. Znowu znajduje się w kraju, gdzie nie zna dobrze języka. Spędza tam dwa lata. Jak sama stwierdza – Dużo mi to dało. Nauczyło samodzielności. Dało krok na przód z tym językiem. Przed wyjazdem uczyła się języka niemieckiego cztery lata, ale dopiero będąc tam na miejscu, studiując, komunikując się z ludźmi, oglądając telewizję, czytając, opanowała język na tyle dobrze, aby zostać na płatną praktykę w niemieckiej firmie.

Tomek, jak z tą Magnolią było? Kto wymyślił?

Lato 2018 roku. Nadeszły wakacje. Razem z dziećmi szukała zajęcia, któremu się poświęci. Herbata. To na nią padło. Najważniejszą osobą, która zainspirowała ją do odkrycia tego świata  i głębszego zbadania tematu, była córka. Uwielbia pić herbatę i czytać książki. I kiedy zaczęliśmy (razem z dziećmi) czytać o nazwie, pochodzeniu, legendach tak nas to bardzo wciągnęło, że stwierdziliśmy, iż musimy coś z tym zrobić. Fajnie będzie przy tej herbacie nawet ekonomię tłumaczyć. Popyt, podaż, fair trade czy równość. Można mówić o kulturach, o wszelkich jej właściwościach zdrowotnych. Z dnia na dzień temat stawał się coraz ciekawszy. To jest temat rzeka. – mówi ze śmiechem. Nie chodziło o propagowanie herbaty, a naukę, zabawę językiem i rozmowy na wszelkie tematy przy jej okazji. Od tego się zaczęło. Potem przyszedł czas na zebranie chętnych i działanie.

Nazwę wymyśliła razem z mężem Tomaszem. Szukali czegoś, co byłoby związane z naturą, piękne, ale też wartościowe. I właśnie magnolia jest taką rośliną. Symbolizuje lojalność i siłę, wytrwałość, godność oraz miłość do natury. Jest to drzewo piękne, ale też trwałe i odporne. Jest ona jedną z najstarszych kwitnących roślin. I tak właśnie narodziło się nasze Stowarzyszenie.

Dzielenie się wiedzą

Obecnie uczy języków. Jak sama stwierdza – W tym się najbardziej odnajduję. Chęć nauczania może realizować w Stowarzyszeniu, którego sama jest pomysłodawczynią. Stowarzyszenie Magnolia, to zespół zaangażowanych, pełnych serca i pasji osób, które wspólnie chcą osiągnąć sprawiedliwość społeczną, pomagając rozwijać pasje, jednocześnie dbając o środowisko oraz zapewniając dostęp do wiedzy wszystkim, w szczególności młodym ludziom, bez względu na ich status rodzinny, finansowy czy pochodzenie. Teraz, głównie zdecydowaliśmy się skupić na edukacji dzieci i młodzieży. Najbardziej nastawiamy się na młodzież, na odkrywanie ich talentów, na pokazanie, że coś potrafią oraz, że są wokół osoby, na które mogą liczyć.

            W tym momencie Stowarzyszenie Magnolia pracuje nad projektem, który rozwijany jest w Inkubatorze Innowacji w Gdyni. Wspólnie pragną stworzyć platformę edukacyjną do nauki języka polskiego jako obcego. Będzie ona łączyła kilka elementów: materiały interaktywne offline i online, gry oraz aplikację na telefon. Znajdzie się tam też element społeczny, jakim będą dostępni edukatorzy. Przy zalogowaniu się na platformę, będzie można skorzystać z ich pomocy. Ja osobiście widzę w tym przyszłość i potrzebę – mówi pewnym głosem. Platforma dostępna będzie dla każdego. Skorzystać z niej będą mogli również rodzice, edukatorzy i nauczyciele.

Polska nie-obca

            Stowarzyszenie Magnolia zwraca uwagę na wykształcenie dzieci, czy też pomoc również tym znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej, bądź rodzinnej. Obecnie pod opieką Stowarzyszenia znajduje się też pięcioro uczniów z doświadczeniem migracyjnym. Pierwszym z działań nakierowanych na nich są zajęcia z języka polskiego, które obecnie odbywają się w trybie online.

Dzieciaki z doświadczeniem migracyjnym znajdują się w dużym rozstrzale wiekowym. Jedna dziewczynka jest już w szkole średniej. Jedna jest w ósmej klasie. Pozostałe są w zerówce i czwartej klasie. To jest taki miks wiekowy – tłumaczy. W takim przypadku pojawić się mogą różne trudności. Przeżywają one dużą zmianę w swoim życiu. Przeprowadzka do nowego miejsca zamieszkania to nowe doświadczenie, w którym dochodzi do kontaktu międzykulturowego. Nie dla każdego dziecka, nastolatka jest to proces prosty do przejścia. Stowarzyszenie Magnolia w planach, oprócz zajęć edukacyjnych, ma zajęcia z psychologiem. Widoczna jest chęć niesienie wsparcia.

Obecnie pani Lila prowadzi on-line głównie indywidualne zajęcia, więc jest troszeczkę łatwiej. Chociaż jak pracujemy przy projektach grupowych, też nie ma problemu. Dzieci wspierają się nawzajem. Starsi pomagają młodszym. Widać duże zaangażowanie i współpracę między nimi. Z każdym z dzieci pani Lila zaczynała naukę i przełamywała bariery. Wydaje mi się, że pomaga w tym moje własne doświadczenie migracyjne. Nawet krótka rozmowa z dzieckiem w jego ojczystym języku bardzo otwiera dzieci. W późniejszej fazie nauki trzeba już przejść i mówić, nauczać tylko po polsku. O to w tym chodzi – aby nauczyły się nowego języka. Pani Lila podkreśla, że według niej – dzieci nie powinny być cofane w szkole/edukacji ze względu na brak lub słabą znajomość języka polskiego. Muszą jednak dostać wsparcie językowe, aby sobie poradzić w tym początkowym okresie. Jedno nie ulega wątpliwości. Tego typu cofnięcie może bardzo źle wpłynąć na motywację dziecka.

Spełnienie

Nie spodziewała się, że zafascynowanie herbatą zaangażuje ją tak intensywnie w działalność społeczną. To co stworzyła, razem z ludźmi, którzy ją otaczają, nie jest potężne, ale rośnie. To ją bardzo cieszy. Wizja przyszłości to świat pełen tolerancji i sprawiedliwości społecznej, w którym można realizować swoje marzenia i żyć z godnością w zdrowym środowisku. Taki świat, w którym można na sobie polegać i wspierać się nawzajem oraz dzielić się radością. Jestem dumna z tego, że mam wokół siebie takie osoby, które same z siebie się angażują i to jest piękne. Czuję się bardzo spełnionym człowiekiem. Wiele jednak jeszcze do zrobienia przed nami.

Patrycja Kuchta

 studentka III roku filologii polskiej ze specjalizacją publicystyczno-dziennikarską na Uniwersytecie Gdańskim